Magia kina na przyszły rok
Natalie Portman zapytana w wywiadzie, dlaczego warto chodzić do kina, odparła, że kino to forma społecznego zbliżenia, czego najlepszym dowodem jest to, że grupa obcych sobie osób zamyka się na dwie godziny w ciemnej sali, by obejrzeć film.
Przed pandemią polskie kina pękały w szwach, a widzowie, kupując bilety, potwierdzali słowa słynnej aktorki. W rekordowym roku 2019 sprzedało się blisko sześćdziesiąt milionów biletów (w Polsce mamy trzydzieści siedem milionów mieszkańców). Pandemia odbiła się na frekwencji – teraz mamy nieco ponad trzydzieści milionów sprzedanych biletów. Ale kina się nie poddają. W końcu nie pokonała ich wojna światowa, telewizja ani kasety VHS. A jak przyciągnąć widzów do kin? Opowiadać tak, by historia zaskakiwała. A 2024 rok w kinach zapowiada się zaskakująco.
W „Diable”, sensacyjnej opowieści opartej na motywach powieści Roberta Ziębińskiego, w reżyserii Błażeja Jankowiaka, widz będzie mógł spojrzeć na świat oczami weterana elitarnej jednostki wojskowej GROM. Tytułowy Diabeł to żołnierz, w którego brawurowo wciela się Eryk Lubos. Po odejściu ze służby jedyne, czego pragnie, to spokój i cisza na mazurskim odludziu. Ale świat będzie miał wobec niego zupełnie inne plany.
O ile Diabeł to postać wprawdzie oparta na życiorysach prawdziwych żołnierzy, ale jednak fikcyjna, o tyle w „Kosie” Pawła Maślony widzowie będą mogli poznać losy jednego z największych polskich żołnierzy i dowódców, generała Tadeusza Kościuszki – w tej roli Jacek Braciak. „Kos” wygrał Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie okrzyknięto go filmem, jakiego do tej pory w polskim kinie nie było.
Oczywiście kino w 2024 roku to nie tylko żołnierze i postaci historyczne. W „Fuksie 2” Maciej Dutkiewicz wraca do postaci, które widzowie pokochali w 1999 roku. I znów Janusz Gajos będzie wyciągał z kłopotów Macieja Stuhra, a towarzyszyć im będzie plejada młodych gwiazd z Pauliną Gałązką i Maciejem Musiałem na czele.
Intrygująco zapowiada się „Król dopalaczy” Pata Howla, gdzie znakomity Tomasz Włosok wciela się w człowieka, który zbił fortunę na tytułowych dopalaczach. Kino komercyjne opowiadające ważnym problemie społecznym? Podobno udało się to wyśmienicie.
Alfred Hitchcock mawiał, że jedynym kryterium jakości filmu jest jego powodzenie u widzów. Jak o to zadbać? To proste – produkując dobry film.