Polskie kino kocha Boże Narodzenie. Na bardzo różne sposoby

Polacy kochają święta Bożego Narodzenia oraz filmy, których akcja dzieje się w tym okresie. Produkcje tego typu mogą nastawić nas odpowiednio do wigilijnych przygotowań, umilić czas przy stole lub nawet wprawić w zadumę – często w bardzo nieoczywisty sposób. Polskie kino potrafi zapewnić każde z tych doznań.

Plakat do filmu Uwierz w Mikołaja
Uwierz w Mikołaja – plakat filmowy. Materiały prasowe. Kino Świat

Wprawdzie wiele rodzin ma już wypracowany żelazny kanon rodzimych filmów na Boże Narodzenie (ekranizacje powieści Henryka Sienkiewicza, „Sami swoi” i obowiązkowy „Znachor” Hoffmana), niemniej nasz kraj ma całkiem bogate tradycje w kręceniu filmów skupionych na tym święcie. Wiele z nich to historie miłosne, ale na przestrzeni lat zdarzały się też liczne filmy wykraczające poza ten schemat. O silne emocje chodziło jednak zawsze, tylko nie zawsze o te dobre.

Filmy PRL-owskie częściej wykorzystywały Wigilię i Boże Narodzenie jako etap do przebycia, jeden z węzłów narracyjnych, tło obyczajowe. To często były mroczne, a przynajmniej smutne historie. „Przedświąteczny wieczór” w gwiazdorskiej obsadzie (m.in. Emil Karewicz i Zbigniew Cybulski) opowiadał o człowieku tak samotnym, że postanowił odszukać nieistniejącą, wymarzoną kobietę. Jeszcze dalej poszedł Tadeusz Chmielewski w kryminalnym „Wśród nocnej ciszy”. W okresie przedświątecznym pomorskim miasteczkiem wstrząsa seria morderstw dokonanych na młodych chłopcach. Ślad, jaki zostawia zabójca, to świąteczna zabawka, a wszelkie przygotowania do Wigilii, jak i moment celebracji to okazja, by pokazać trudne relacje między bliskimi i rodziny strzaskane stratą, nieobecnością. Poszukiwacze krótkometrażówek mogą się natknąć na jeszcze mroczniejszą pozycję – onirycznego „Markheima” dotykającego tematyki zbrodni i samobójstw.

Na szczęście w Polsce Ludowej kręcono też filmy, które nie straszyły Bożym Narodzeniem i pokazywały ten okres z zabawnej strony. Satyrycznie, ale z lekkością i odrobiną rozrzewnienia podszedł do sprawy Stanisław Bareja w „Niespotykanie spokojnym człowieku”, gdzie swoim zwyczajem obnażał przaśność, dziwność i absurdy PRL-u, a jednocześnie przywary Polaków, tym razem te zogniskowane wokół świąt.

Wyjątkowo udaną pozycją dla młodszego odbiorcy był nieco zapomniany „Dziadek do orzechów” Haliny Bielińskiej z 1967 roku. Obraz oparto, co ciekawe, na wersji „Dziadek do orzechów i król myszy”, opowiadaniu E.T.A. Hoffmana. W chwili premiery zachwycał aktorstwem, dekoracjami, a nawet sposobem realizacji animowanych sekwencji.

Po upadku PRL-u otworzyliśmy się na bardziej amerykańskie podejście, kino gatunków. Dotknęło to także filmów świątecznych. Polskie komedie romantyczne o Bożym Narodzeniu ściągają widzów do kina tysiącami. To historie, które, choć lekkie i umowne, odzwierciedlają rytm, jakim żyjemy przed świętami – od nerwowych, intensywnych przygotowań, po ukojenie przy wigilijnym stole. Tak jest też z tymi komediami. Zaczyna się od marzeń i perspektywy wytchnienia w gronie najbliższych, ale po drodze musimy przejść przez kilka trudności.

Obrazy te często inspirują się takimi klasykami, jak kultowe „To właśnie miłość” Richarda Curtisa. Opowiadają jednocześnie o różnych obliczach miłości, wzlotach i upadkach wielu bohaterów, a wszystko dąży do kulminacji i rozładowania podczas świąt. Schemat działa niezawodnie.

Na polski grunt z wielkim sukcesem przeszczepiła to seria „Listy do M.”. Pierwsza część w reżyserii Mitji Okorna ściągnęła do kin prawie 2,5 miliona Polaków i zapoczątkowała cykl, którego kolejne odsłony powstają do dziś (część trzecia zapracowała na 3 miliony widzów!). A to wszystko prosta historia, która zaczyna się od prezentera radiowego Mikołaja (Maciej Stuhr), który poznaje Doris (Roma Gąsiorowska). Oni oraz ich znajomi wikłają się w miłosne perypetie, których kulminacja nastąpi właśnie w święta.

Listy do M. 5 – zwiastun. Materiały prasowe. Kino Świat

Sukces „Listów do M.” próbowano powtórzyć przy „Miłość jest wszystkim” z Olafem Lubaszenką, ale chaos fabularny nie pomógł filmowi Michała Kwiecińskiego. Z podobnego wzoru w bardziej udany sposób skorzystało „Uwierz w Mikołaja”, adaptacja powieści Magdaleny Witkiewicz. Reżyserka Anna Wieczur przy wsparciu scenarzystki Ilony Łepkowskiej opowiedziała słodko-gorzką historię o czułych gestach i magii świąt, które ocieplają nawet trudne relacje. Najprawdopodobniej z inspiracji „Listami do M.” także popularna seria „Planeta singli” na potrzeby drugiej części przeniosła czas akcji na okres przed Bożym Narodzeniem.

Te historie to w pewnym sensie baśnie. Czułe, podkręcające świąteczną atmosferę do maksimum. Takich filmów najwyraźniej potrzebujemy, by wejść w odpowiedni nastrój. Chcemy dobrych zakończeń, chcemy ciepła przy wigilijnym stole. Polskie komedie romantyczne o świętach pomagają realizować tę fantazję

Inne do poczytania

Okładka do artykułu Komedie, które warto znać

Komedie, które warto znać

Kochamy się śmiać. Musimy się śmiać. Rzeczywistość za oknem nigdy nas nie oszczędzała, więc możliwość odreagowania to podstawa. Na szczęście polscy twórcy co jakiś czas zaskakują błyskotliwą komedią.

Więcej

Okładka do artykułu Joanna Kulig – od przypadkowej piosenki do Amerykańskiej Akademii Filmowej

Joanna Kulig – od przypadkowej piosenki do Amerykańskiej Akademii Filmowej

oanna Kulig zapracowała na status jednej z najważniejszych polskich aktorek i stworzyła sporo niezapomnianych ról, ostatnio dostąpiła też wyjątkowego zaszczytu. Jej droga była długa i zaczęła się od przypadku.

Więcej

Okładka do artykułu Polskie kino gatunkowe

Polskie kino gatunkowe

Polscy reżyserzy oprowadzają po mrokach ludzkiej duszy jak mało kto i odnajdują się w trudnej sztuce kręcenia kina gatunkowego. Często robią to w sposób imponujący i wyjątkowy mimo przeciwności politycznych i ograniczonego budżetu.

Więcej

Okładka do artykułu Marcin Dorociński – Jeden z najlepszych polskich aktorów rozpoczyna drogę na światowy szczyt

Marcin Dorociński – Jeden z najlepszych polskich aktorów rozpoczyna drogę na światowy szczyt

Marcin Dorociński wyrasta na jednego z najbardziej prominentnych polskich aktorów, nie tylko w kraju, ale i na świecie. W Polsce przebył długą drogę i dotarł wysoko, ale nowy etap, gra o wyższą stawkę, tak naprawdę dopiero się dla niego zaczyna.

Więcej

Zgoda na pliki cookies

Strona internetowa www.magiakina.com używa plików cookies, które zapisywane są w pamięci Twojej przeglądarki internetowej. Dzięki temu możemy lepiej dostosować nasze serwisy internetowe do Twoich potrzeb.

Możesz zaakceptować użycie wszystkich plików cookies, klikając przycisk „Zaakceptuj” lub samodzielnie skonfigurować grupy plików cookies, które mają być używane, klikając przycisk „Ustawienia”.

Zgoda na pliki cookies - ustawienia

Cookies (zwane również ciasteczkami) to niewielkie pliki tekstowe, które są zapisywane na Twoim urządzeniu (np. komputerze, smartfonie, tablecie) za pośrednictwem przeglądarki internetowej, której aktualnie używasz.

Możesz samodzielnie wybrać grupy plików cookies, które będą się zapisywać na Twoim urządzeniu. Wyjątek od tej zasady stanowią tzw. techniczne pliki cookies, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania serwisu internetowego www.magiakina.com.

Zaznaczając poniższe opcje, możesz zdecydować, które pliki cookies będą zapisywane przez Twoją przeglądarkę:

Więcej informacji znajdziesz na stronie „Polityka prywatności i cookies”.

Obrazek z flagą oraz godłem Polski

Zadanie „ODKRYJ MAGIĘ KINA” – Przywracanie Magii Kinematografii Poprzez Kampanię Promującą Powrót widzów do Kin – Edycja 2023, zostało dofinansowane ze środków budżetu państwa. Dofinansowanie: 4 845 270 zł. Całkowita wartość: 5 248 020 zł.
Przeczytaj o kampanii Odkryj Magię Kina.

Obrazek z logo Fundacji Rozwoju Kinematografii Media Virtuosa